Planujemy wyjazd – pensjonaty

Byłam już straszliwie zmęczona własną pracą. Muszę powiedzieć, że każdej osoby ranka wstawanie było udręką. W nocy się nie wysypiałam, bo stale myślałam o tym, że znowu muszę iść do pracy, że znowu szef będzie na mnie krzyczał, że znowu będzie nawał obowiązków i będę musiała siedzieć w pracy po godzinach. Mój organizm odmawiał mi posłuszeństwa i miałam już tego wszystkiego dość, najchętniej to bym się zamknęła w pokoju i generalnie nie wychodziła z łóżka. Na szczęście zauważył to mój mąż. Stale byłam poddenerwowana i niestety nierzadko wyładowywałam się na nim, choćby nie lubię tego robić, ale prawdopodobnie była to automatyczna reakcja. Czytaj dalej

Zwykły wpis